Twoje włosy są w kolorze słońca,
zawsze roztargane na wietrze, jakby były zaklęte w tańcu,
usta masz malinowe, pełne
przypominają mi o tym, że nie są moje
nie są moje nawet wtedy, kiedy wypowiadasz nimi moje imię,
a i nawet wtedy, gdy mnie nimi całujesz,
zawsze roztargane na wietrze, jakby były zaklęte w tańcu,
usta masz malinowe, pełne
przypominają mi o tym, że nie są moje
nie są moje nawet wtedy, kiedy wypowiadasz nimi moje imię,
a i nawet wtedy, gdy mnie nimi całujesz,
jesteś odległy niczym
pierwszy wschód słońca o północy
odległy jak mroźny powiew wiatru w upalny dzień
odległy jak mroźny powiew wiatru w upalny dzień
czuję, jak uciekasz mi
przez palce, ale nawet wtedy siadam i czekam
czekam, bo wiem, że nic nie mogę zrobić,
ale mówią, że warto czekać
to poczekam jeszcze trochę
czekam, czekam, czekam
czekam, bo wiem, że nic nie mogę zrobić,
ale mówią, że warto czekać
to poczekam jeszcze trochę
czekam, czekam, czekam
Ładny tekst. Króciutki ale dużo przekazujący, naprawdę mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny taki wierszyk. Po za tym dawno nie dodawałaś notki, tęsknię. Przeczytałam już wszystko na tym blogu i ni mam co czytać.